czwartek, 28 stycznia 2016

Wiercenie boli ?

Wiercenie boli ?
Zainspirowało mnie to pytanie , zadane w sumie przez mojego mentora , webmastera i naczelnego informatyka ( p.s. dzięki Rafał za uruchomienie i pilotowanie spraw informatycznych), do krótkiego rozebrania tego tematu na części pierwsze .
W sumie z doświadczenia wiem , że każdy ma inny próg bólu.
 Dla jednych to co  jest zaledwie wyczuwalne lub akceptowalne dla innych jest nieziemską torturą. W związku z tym nie ma jednoznacznej odpowiedzi czy wizyta u dentysty , związana z leczeniem zębów będzie bolesna czy nie. Są oczywiście wyjątki od tej reguły.
W 100% przypadków nie boli wiercenie w zębach martwych , leczonych kanałowo . Zęby takie też się psują , też robią się w nich dziury , lecz ich naprawa , jest dość przyjemnym zabiegiem.
Patrząc jednak z drugiej strony , jak już ząb boli sam z siebie ,
a najgorzej jak bardzo  dokucza na zimno . Wiercenie w nim nie jednego twardziela może przyprawić o  mało przyjemne doznania. Taka sytuacja jest niemiła dla obu stron.
Szczęście w tym , że wymyślono znieczulenia. W związku z tym przyjąłem zasadę pytania się Pacjenta czy potrzebuję znieczulenia. Przecież każdy zna siebie najlepiej. Dysponuje różnymi doświadczeniami , zna swój próg odporności fizycznej i psychicznej.Jeżeli Pacjent wyraża taką chęć  podania znieczulenia, nawet przy leczeniu zęba martwego, nigdy nie odmawiam. Z drugiej strony , jeżeli Pacjent nie chce kategorycznie podania takiego środku , nie nalegam tylko dyskretnie informuję , iż zdanie można w każdej chwili zmienić. Uważam , że najważniejszy jest komfort nas obu. Przecież fajnie jest jak Pacjent siedzi spokojnie na fotelu , nic go nie boli , a ja nie muszę się bać o ewentualne odgryzienie moich palców :).
Pozdrawiam Wszystkich Rafał Korkosz
p s .
 Wspomniany pan Rafał, zawsze  prosi o znieczulenie już w drzwiach gabinetu. Ale chyba mu się podoba skoro nawiedza mnie regularnie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz